Pączek jest pierwszą rzeczą jaka nieodzownie kojarzy się z tłustym czwartkiem. Spożywany był już w starożytnym Rzymie z okazji obchodów przełomu zimowo - wiosennego. Pączki wtedy nie były jednak przygotowywane na słodko. Słodka wersja tego specjału jest prawdopodobnie zapożyczeniem z kuchni arabskiej. Początkowo nawet w kuchni polskiej pączki miały postać nadziewanego słoniną ciasta i dopiero w XVI wieku zaczęto przyrządzać je na słodko. W XVIII zaś wieku gdy do ich wypieku zaczęto używać drożdży, przez co ciasto stało się bardziej puszyste, zyskały one znany do dziś kulisty kształt.Dziś pączki znane są pod wieloma różnymi postaciami głównie w zależności od nadzienia. Najczęściej spotykane w pączkach jest nadzienie z powideł czy marmolady. Występują jednak również pączki nadziewane konfiturą różaną, budyniem, adwokatem czy nawet twarożkiem.
Kaloryczność pączka jest tym co martwi wielu z nas najbardziej a zależy ona głównie od nadzienia, dodatków oraz sposobu smażenia i waha się zwykle między 250 - 400 kilokalorii. Jak się okazuje pozbycie się kalorii z jednego tylko pączka nie jest takie proste i wymaga na przykład, 12 minut wchodzenia po schodach, 40 minut szybkiego spaceru, 45 minut namiętnego całowania czy 600 minut oglądania telewizji bez przekąsek.
Co możemy zrobić gdyby okazało się, że ilość czwartkowych pączków nam zaszkodziła? Jest wiele sposobów radzenia sobie z objawami niestrawności. Pomocne tutaj mogą okazać się na przykład ziołowe herbaty, niewielka ilość czerwonego wina, lekka gimnastyka brzucha, kompot z suszu czy napój z octu jabłkowego.
Istnieje przesąd, że nie zjedzenie pączka w tłusty czwartek skutkować może pechem. Niezależnie od tego czy jesteśmy przesądni czy po prostu łakomi dziś jest dzień, w którym możemy sobie troszkę pofolgować i pozwolić na małe co nieco.
Wszystkim łakomczuchom życzymy zatem SMACZNEGO!
(Iks)
